poniedziałek, 26 października 2015

महात्मा czyli o pewnym człowieku wielkim duchem... | LeMatki 3/52

Jeśli uważnie przyjrzysz się któremuś z moich portretów, zobaczysz, że jestem chudzielcem ubranym w coś przypominającego białe prześcieradło. - Tak zaczyna się książka z serii "Nazywam się..." Jeśli nadal nie wiecie, o kogo chodzi, przytoczę jeszcze jeden fragment z pierwszej strony:
Kiedyś pewien bardzo znany pisarz pochodzący z mojego kraju, Indii, nazwał mnie Mahatma, co w moim języku oznacza Wielki Duchem. 
 Teraz już wiadomo, że chodzi o Mahatmę Gandhiego. 



 Seria "Nazywam się..." to biografie wybitnych postaci ze świata nauki, polityki, sztuki czy religii. LeMatka wybrała biografię Mahatmy, by ta jako pierwsza z serii znalazła się w biblioteczce Dziedzica.
Napisana w pierwszej osobie, lekkim językiem, bogato i apetycznie ilustrowana. O ważnym człowieku i jego ważnym życiu. Udało się ukazać tu jego wielkość, ale bez zbędnego patosu.





Na 64 stronach opisane został najważniejsze fakty z życia Gandhiego. Korzystając z okazji, LeMatka pozwoli sobie teraz w dużym skrócie opisać, kim był i cóż takiego uczynił Mohandas Karamchand Ghandi, zwany Mahatmą.

Urodził się 2 października 1869 roku w Porbandarze. Gdy miał zaledwie 13 lat ożenił się z Kasturbai Makharji. Tak uzgodniły rodziny Młodej Pary. Z tego małżeństwa miał czterech synów. Różnie Gandhiemu szło w szkole, ale w końcu, gdy miał 19 lat, dostał się na University College w Londynie, gdzie miał studiować nauki prawnicze. Przysiągł matce, że będzie przestrzegał wpojonych mu zasad, m. in. nie będzie jadł mięsa. Mimo to, mięsa spróbował, ale później zdecydował, już świadomie i wyniku własnych przemyśleń, pozostać wegetarianinem. Wstąpił nawet do brytyjskiego Stowarzyszenia Wegetarian. W tym czasie zaczął też interesować się szeroko pojętą teologią, czytał o hinduizmie i innych religiach.
Został przyjęty w poczet brytyjskiej palestry. W 1891 roku wrócił do Indii. Ne zrobił jednak w ojczyźnie kariery jako adwokat. Wyjechał na rok do pracy do Południowej Afryki. Tam doświadczył upokorzenia ze strony władz, które traktowały z góry Hindusów. Jako "kolorowy" doświadczył rasizmu i niesprawiedliwości na własnej skórze. To miało ogromny wpływ na kształtowanie się jego charakteru i postawy. Mimo, że jego kontrakt dobiegał końca, Gandhi zdecydował się nie wracać do Indii i podjął walkę o prawa mniejszości w Afryce Południowej. Na chwilę tylko pojawił się w Indiach w 1896 roku, zabrał żonę i dzieci, i wrócił do Afryki. Tam kontynuował walkę o polepszenie sytuacji Hindusów. Tam też po raz pierwszy użył swej najlepszej broni. Był nią pokojowy protest. Kluczową zasadą było tu powstrzymanie się od jakiejkolwiek przemocy. Tę zasadę biernego oporu nazwał satyagraha, czyli "siła prawdy".



Walka o prawa Hindusów trwała siedem lat. W tym czasie Gandhi był wielokrotnie aresztowany. Ostatecznie, pod naciskiem opinii publicznej, południowoafrykański rząd podjął rozmowy i zawarł kompromis z Gandhim. 

W 1915 roku Gandhi wrócił do Indii i wkrótce i tam zaangażował się w sprawy polityczne. Walczył o poprawę jakości życia ubogich, gromadził wokół siebie coraz więcej zwolenników i stawał się znany w całych Indiach. Wtedy też zyskał swój słynny przydomek. Słowo zapisane w języku hindi, które widnieje w tytule tego posta oznacza właśnie Mahatma. Po pewnym czasie Gandhi objął przywództwo w Indyjskim Kongresie Narodowym.
Dzięki walce Mahatmy Gandhiego, jego niezłomnej i konsekwentnej postawie, a także charyzmie, jaka spowodowała, że poszły zanim miliony, a oczy świata skierowane były na Indie, doszło w tym państwie do negocjacji niepodległościowych. W ich wyniku 15 sierpnia 1947 roku został proklamowany akt niepodległości.
Mahatma zginął 30 stycznia 1948 roku z rąk hinduskiego fanatyka Naturama Godze. 


To tak w skrócie. Wracając do samej lektury, to dobrze, że powstają książki, w których dzieci mogą poczytać nie tylko o przygodach fikcyjnego bohatera, ale też dowiedzieć się czegoś o tych prawdziwych. 

Lara Torro, Mariona Cabassa, Nazywam się... Mahatma Gandhi, wyd. Media Rodzina 2008. 

Wpis powstał w ramach akcji: 

Więcej o akcji "Czytanie to Wyzwanie" dowiecie się tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz